Kiedy Bóg rozdawał ziemię, wszystkie narody ustawiły się w kolejce przepychały, kłóciły w walce o jak najlepsze tereny. Tylko Gruzini usiedli z boku, wyciągnęli wino i zaczęli ucztować. Bogu podobała się ich zabawa i śpiew. Kiedy już Bóg wszystko rozdał popatrzył na Gruzinów którym nic się nie dostało i dał im swój piękny rajski zakątek ziemię którą szczycą się najpiękniejszym skrawkiem na ziemi.
Galeria wyprawy:
Tym razem wybrałem się z biurem trampingowym na wyprawę zorganizowaną. Wszystko przygotowane nie muszę ogarniać niczego. Wylot mamy z Katowic i tutaj niespodzianka załadowali nas do samolotu start krótki lot pilot wykrył awarię trochę emocji lądujemy. Długo czekamy ten samolot już nie poleci. Przewożą nas do hotelu pierwszą noc spędzamy w Katowicach. Rano powtórka procedury tym razem udało się lecimy do Kutaisi. Czeka na nas przewodnik który nas przejmuje zaczynamy przygodę. W drodze do hotelu zwiedzamy Jaskinię Prometeusza w Kumistavi. Odkryto 11 km chodników i komór jaskinia krasowa gęsty las stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów jest tutaj bardzo ładnie. Nazwa upamiętnia legendę o Prometeuszu, który w tej okolicy został przykuty do skały i torturowany przez kruka wyrywającego kawałki jego ciała. Kutaisi miasto w dolinie rzeki Rioni ze wzgórza na którym leży nasz hotel oglądamy wspaniałą panoramę nocą oświetlonego miasta. Katedra Bograta z XIw bardzo stara jeje ruiny zostały odrestaurowane przez kościół prawosławny bez dbałości o szczegóły jej wystroju zniszczono freski sprzed tysiąca lat przez co po ukończeniu prac została skreślona z listy dziedzictwa UNESCO. Może dlatego jest chętnie odwiedzana przez turystów. W okolicy Kutaisi zwiedzamy Monastyr Gelati ufundowany w 1106 r . Borjomi jeszcze niedawno słynne uzdrowisko słynące z wody leczniczej tutaj wypoczywali ludzie z byłego Związku Radzieckiego dzisiaj szare blokowisko popadające systematycznie w ruinę. Ogromne wielopiętrowe puste sanatoria z odpadającymi tynkami świadczące o świetności tego miejsca zwiedzamy park zdrojowy, pijemy wodę Bodżomi eksportowaną na całą Europę. Naszym celem jest koleje miejsce z listy dziedzictwa UNESCO skalne miasto Wardzia. To bez wątpienia jeden z największych zabytków w Gruzji. Skalne zbocze górskie gdzie na 13 kondygnacjach wydrążono prawie 3000 pomieszczeń wiele z nich jest udostępnione do zwiedzania. Wydrążone wewnątrz zbocza w skale miasto mogło nigdy nie być odkryte obryw skalny kilkaset lat temu odsłonił to miasto niszcząc jednocześnie jego połowę. W średniowieczu Wardzia służyła jako schronienie przed najazdami mongołów mogła pomieścić do 60 tyś mieszkańców. Zaczęto ją budować za rządów króla Jerzego III a ukończono za rządów jego córki Tamary. Oprócz komnat była tam wielka sala tronowa klasztor. W 1551r złupili ją Persowie zniszczyli co przyczyniło się do jej upadku. Obecnie można zwiedzać około 300 komnat jest rezerwatem muzeum mieszka tam grupka mnichów. Doliną rzeki Mtkwari wśród stromych zboczy jedziemy do stolicy Tibilisi oglądając ogromne twierdze, zamki, monastyry, cerkwie strzegące tych ziem przed najazdami persów, mongołów i innych nacji. Twierdza Chetwisi, twierdza Rabati W miasteczku Achalciche z XIw, w Gremi piękne cerkwie na okolicznych wzgórzach św. Archaniołów, cerkiew Telawi. Tbilisi stolica Gruzji wita nas deszczem położona w głębokiej malowniczej dolinie rzeki Kura. W Tbilisi jak w całej Gruzji jak i na całym wschodzie widać ogromne kontrasty najnowsze mercedesy i poradzieckie rozklekotane Łady, Moskwicze. Nowoczesne budowle ze stali i szkła obok walących sie lepianek i ruderach. Ogromna bieda i wielkie bogactwo. Zwiedzamy kilka miejsc których nie mogło zabraknąć Cminda Sameba czyli sobór św. Trójcy największa cerkiew na Kaukazie położona w tej samej dzielnicy co pomnik monument Kaczyńskiego. Kolejką linową w centrum miasta wjeżdżamy wjeżdżamy na grzbiet górski Salakali aby zobaczyć jedną z najsłynniejszych atrakcji twierdzę Narikala. Podniebny tramwaj pozwala podziwiać piękną starówkę z lotu ptaka. Obok twierdzy stoi ogromny monument Kartis Deda - Matka Gruzja. Pomnik przedstawia kobietę matkę Gruzji, która w jednej dłoni trzyma czarkę wina - dla przyjaciół, w drugiej zaś miecz dla wrogów. Ze szczytu bardzo strome schody sprowadzają nas nad wodospad i do Narodowego Ogrodu Botanicznego. Woda z wodospadu zasila łaźnie solankowe z XIXw - niegdyś bywała tu śmietanka artystyczna świata. Starówka tutaj można spędzić kilka dni wciąż odkrywając nowe miejsca. My nie mamy tyle czasu. Zwiedzamy średniowieczną cerkiew Soni nazwa odwołuje się do góry Syjon w Jerozolimie. Zabytków, historii tutaj mnóstwo. Starówkę opuszczamy słynnym futurystycznym mostem Pokoju. Ruszamy w kierunku granicy z Azerbejdżanem gdzie znajduje się niezwykły kompleks wykutych w skale monastyrów David Gareja. Miejsce przyprawiające o dreszcze ogromna przestrzeń okolica to step i półpustynia niezwykłe formacje górskie, głębokie doliny, wysuszone słone jeziora odnosimy wrażenie że jesteśmy na Marsie. David Gareja kompleks wykutych w skale monastyrów przez syryjskich mnichów w IVw na zboczu góry Gareja, David to zaś imię pierwszego z mnichów budowniczych. Freski na ścianach są unikatem na skalę światową. Malowidła prezentują pierwszych budowniczych i uwielbianą przez Gruzinów królową Tamarę. Wracamy do Tibilisi gdzie oglądamy ogromną współczesną rzeźbę "Kronika Gruzji" przedstawiająca na 16 35 metrowych kolumnach historię Gruzji. David Sarajeszwili kim jest? to założyciel najbardziej znanej w Gruzji destylarni z XVIIIw. gdzie powstaje słynna brendy. Zwiedzamy, smakujemy Gruzja słynie z produkcji trunków. Ruszamy w Kaukaz Gruzińską Drogą Wojenną głównym szlakiem przechodzącym w poprzek Wielkiego Kaukazu z Tibilisi do Władykaukazu jej długość to 208 km strategiczny szlak znany już w Iw naszej ery. Przeprawiały się nim wojska rzymskie i perskie, ludy wędrujące z Azji do Europy i odwrotnie. Jadąc nią mijamy wiele atrakcji miasto Mccheta i monastyr Dżwani położony na wzgórzu z VIw, Twierdzę Ananuri nad jeziorem Zhinvali z VIIw niegdyś stacjonujący tu żołnierze stąd pobierali myto. Warto wejść na wieżę skąd rozpościera się niesamowita panorama jeziora i ośnieżonych szczytów Kaukazu. Kulminacją drogi jest przełęcz Krzyżowa 2379m z pomnikiem muralem przyjażni Gruzińsko Radzieckiej. Niżej mijamy wielki ośrodek narciarski Gudauri. Osada Stepancminda jest punktem wyjścia do słynnej cerkwii Cminda Sameba z XIVw najbardziej znanej z panoramy lodowych szytów otaczających cerkiew z ponad 5 tysięcznym Kazbegiem. Fotka cerkwi Cminda Sameba z białym Kazbegiem jest jedną z wizytówek Gruzji. Uplisciche to kolejne niezwykłe skalne miasto położone niedaleko Gori jego powstanie datuje się na Vw p.n.e. leżało na Jedwabnym Szlaku co przyczyniło się do jego rozwoju. Miasto twierdza było przeszkodą dla hord Mongołów plądrujących te ziemie ostatecznie zniszczone przez nich w XIVw. Gori miasto w którym urodził się Józef Stalin. W całej Gruzji rosjanie nie są lubianym narodem to tutaj w Gori wciąż utrzymuje się kult Stalina. Pięknie zadbane jego muzeum, park, muzeum wojny ojczyźnianej. mieszkańcy Gori wciąż wieżą, że Stalin był dobrym ojcem narodu. Region Swanetia kolejne magiczne miejsce na naszej gruzińskiej przygodzie. Wysokogórski region wśród ośnieżonych szczytów Wysokiego Kaukazu z groźną Uszbą i Shkharą najwyższym szczytem Gruzji 5176m. Cały region wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Widoki niezwykłe, region słynie też z kamiennych wież jedynych tego obiektów w Gruzji budowanych od średniowiecza jako formacje obronne. Z Mestii terenowymi samochodami jedziemy do trudno dostępnej zapomnianej wioski Ushuguli u podnóża lodowca Shkhary do którego robimy całodniowy trekking. Lodowiec żyje niezwykłe uczucie przesuwa wielotonowe płyty skalne z jego moreny odrywają się ogromne lodowe bryły. Wyprawa kieruje nas do Batumi tutaj kończy się nasza podróż zwiedziliśmy jeszcze wiele ciekawych innych miejsc w pięknej malowniczej Gruzji. Gruzja zostanie na zawsze w mojej pamięci. Wracamy do Polski miesiąc przerwy i zaczynamy kolejną przygodę we dwoje objeżdżamy Jordanię.
Jarosław Domański
Comments